Archiwum czerwiec 2023, strona 2


Cudne popołudnie
Autor: kamilpasionik
11 czerwca 2023, 18:20

W domu żona, dzieci i pies
kiedy znów ku nim będę mógł biec
zapomnę o tym złym zdarzeniu
oddam się mojemu marzeniu.


Ola i Zuzia - urwisy dwa
ogromna radość ku mnie je gna
nie wiedzą, że jestem poetą
skrytym za wieczorną roletą.

 

Po lekcjach znów położą się spać
żona też przy mnie nie ma sił stać.
   Nagle spokoju pozbawia mnie
   czerwień słońca, co horyzont tnie.

 

Właśnie gaśnie kolejny już dzień
księżyc rozprasza grafitu cień.

Dzień w biurze
Autor: kamilpasionik
11 czerwca 2023, 18:14

Zanim szef nowe akta mi da
i przeminie inspiracja ta
pojawia się niedospany świt,
a w szufladzie z wierszem kwit.

 

Toaleta, garnitur, kawa
cmoków córek gorąca lawa -
dla nich tata jest bohaterem
zaś dla szefa copywriterem.

 

Zaraz od kumpla prztyczek w nos:
sprawa przegrana - taki już los.
   Szef powie, że to moja wina
   wnet reprymenda i zła mina.

 

W domu żona, dzieci i pies
kiedy znów ku nim będę mógł biec?

Nocny księżyca czar
Autor: kamilpasionik
11 czerwca 2023, 18:09

Właśnie gaśnie kolejny już dzień
księżyc rozprasza grafitu cień
choć tylko cudzym blaskiem świeci
nad głową jasne plecie sieci.


Blaskiem odbitym rozjaśnia nas
ludzi, zwierzęta, pobliski las
błogosławi nam cudzą mocą,
błogosławi bezchmurną nocą.

 

Dzisiaj znów pełnia przeszkadza spać
a wena daje o sobie znać.
   Pora. Pora znów chwycić pióro
   zanim rano otworzą biuro.

 

Zanim szef nowe akta mi da
i przeminie inspiracja ta.

Dziś księżyca już nie ma
Autor: kamilpasionik
11 czerwca 2023, 18:03

Dziś księżyca już nie ma
zniknął siny słońca blask
mrok mej duszy wyziewa
zanim znów nastanie brzask.

 

Dziś księżyca już nie ma
powstał śliski, gęsty mrok
rzucona kromka chleba -
niewidoczny duszy trok.


Dziś księżyca już nie ma
nikt nie widzi moich wad -
tworzę zakłamany ład.

 

Dziś księżyca już nie ma
prawdy nie dopatrzysz się
kłamstwami nakarmię Cię.

Radość jest w nas
Autor: kamilpasionik
11 czerwca 2023, 17:55

Gdzie podziała się radość?
Czy nastała jej zadość?
Na ustach Mona Lisy
są jej ostatnie rysy?

 

Na stopniałych bałwanach,
na pękniętych balonach,
na klauna sztucznym nosie
opadły śmiechu krocie.

 

Zawsze radość jest w nas
lecz czy na nią mamy czas?

 

Harmider codzienności
podkrada przyjemności.

 

Radość w nas zaklęta -
wciąż poetów ponęta.